niedziela, 26 października 2014

Blue sweater.

 Hey 
Dziś nie będę się rozpisywała, ponieważ po prostu nie mam na to siły i chęci. Jak ludzie przechodzą lepsze i gorsze dni... To ja ostatnio przechodzę raczej gorsze. Pogubiłam się w pewnych sprawach.... A wiecie jak to jest, od razu mało co się chce i nie ma się chęci do życia. 
Dobra, bez przeciągania łapcie piosenkę na dziś i zdjęcia.


A gdy za oknem zimno najlepiej ubrać za duży, wełniany sweter... szyję owinąć szalikiem i spędzać czas w swoim pokoiku.












wtorek, 21 października 2014

Another love....

 Hey 
Przez przyjaciółkę. Przez najlepszą przyjaciółkę mam teraz piosenkę pt. "Another love" cały czas w głowie i non-stop ją sobie nucę. Tom ma śliczny głos i sam tekst jest moim zdaniem super... więc załączam tą nutę do dzisiejszej notki. Nie ma zbytnio powiązania ze zdjęciami mojej kruszyny, ale fajnie gdybyście posłuchały. :) Między zdjęciami będzie pojawiał się tekst- więc śpiewajcie razem z Tomem. :)




I wanna take you somewhere so you know I care
But it’s so cold and I don’t know where
I brought you daffodils in a pretty string
But they won’t flower like they did last spring


And I wanna kiss you, make you feel alright
I’m just so tired to share my nights
I wanna cry and I wanna love
But all my tears have been used up


On another love, another love
All my tears been used up
On another love, another love
All my tears been used up
On another love, another love
All my tears been used up


And if somebody hurts you, I wanna fight
But my hands been broken, one too many times
So I’ll use my voice, I’ll be so fucking rude
Words they always win, but I know I’ll lose


And I’d sing a song, that’d be just ours
But I sang them all to another heart
And I wanna cry I wanna learn to love
But all my tears have been used up


On another love, another love
All my tears been used up
On another love, another love
All my tears been used up
On another love, another love
All my tears been used up



I wanna sing a song, that’d be just ours
But I sang them all to another heart

 And I wanna cry I wanna fall in love
But all my tears have been used up



On another love, another love
All my tears been used up
On another love, another love
All my tears been used up
On another love, another love
All my tears been used up








niedziela, 19 października 2014

Animals?

 Hey 
Taki ładny dzień, a mi się nic nie chce. Świeci słońce, jest całkiem ciepło, a przede wszystkim nie ma dużo nauki. Idealne warunki do robienia zdjęć, prawda? Ale akurat dziś musiałam złapać lenia. Jednak w końcu udało mi się zwlec z łóżka i wprawić w ruch moje lalki. Wyszło takie króciusieńkie fotostory, jeśli można to tak nazwać.

Jeśli ktoś zauważył, albo i nie, zmienił się wygląd mojego bloga. Uważam, że na lepsze. Jest teraz bardziej czytelnie, przejrzyście i moim zdaniem ładniej. :) Ostatnio kolory byłe żywe, a teraz jest jaśniutko- co mi się podoba. Cudny nagłówek na mojego bloga wykonała Majorka, za co bardzo jej dziękuję. Hmmm... kolejną ważną rzeczą jest chyba to, że usunęłam pasek z muzyką. Gust muzyczny mi się zmienia i części utworów jakoś przestałam słuchać, a nawet zaczęły mnie denerwować. W dodatku wiem, że nie każdemu mogło się podobać to co słucham ja, a nie każdy umiał to zastopować, przez co mogło was odstraszać. Zapewne będę co jakiś czas załączała do notki jakąś piosenkę i to już wasz wybór czy będziecie chcieli jej posłuchać, czy nie. :)
Mam nadzieję, że teraz chętniej będziecie tu zaglądać.
Podoba wam się nowy wygląd bloga?


C: Ooo... gumowe zwierzaczki?


C: Którego by wybrać..?


C: Delfinek... :)


C: Alice... chodź tu. 


A: I co tutaj masz?
C: Zabawki! Pobawimy się..?
A: No dobrze...

I po chwili razem się bawiły.


Papa!

piątek, 17 października 2014

Ciel na obistu....!

Heyo!
Piątek. Wreszcie piątek. ^-^ Po 'pracowitym' tygodniu doczekałam się weekendu i o dziwo jeszcze żyję. W szkole było akurat luźno... ale ostatnio strasznie mocno wywaliłam się na desce i noga boli, że ledwo chodzę... ;-; Ale koniec użalania się i wypłakiwania się wam....
 W szkole luz był ponieważ we wtorek mieliśmy wolne, w środę skrócone lekcje i tak wyszło, że większości nauczycieli nie było. :)

Tak się złożyło, że od środy Ciel biega na obitsu. Wróciłam za szkoły i gdy oglądałam jakiś inteligenty serial odwiedził mnie listonosz. Obitsu odrazy założyłam. Nie miałam z tym najmniejszego problemu... nie trzeba było nic podcinać, piłować, podklejać. Wystarczyło, że wypchałam tyłek Ciel pianką, by się nie biiiibaaała. I działa... :)


Rozkosznie, nie? :)


Teraz... czas się wam pochwalić. ^-^ All już lada dzień dostanie nowego wiga. Wydaje mi się, że wybrałam idealnie dla niej. Ale nic więcej nie zdradzę... Prawdopodobnie dojdzie do mnie około środy, czwartku. :> 



Ubóstwiam te łapki... Są przesłodkie. ^^



Hmmm... dość długo zastanawiałam się czy o tym pisać, czy nie... ale zapytam. Czy chciał by ktoś uszyć mi jakieś chłopięce ciuszki na obitsu 23/21 cm, w zamian za jakieś sukieneczki mojego autorstwa. Po prostu Biedna Ciel musi chodzić w przesłodzonych rzeczach, a chciała bym dla niej coś bardziej męskiego. Jednak sama za nic tego nie uszyję... bo jakoś nie mam ręki.




No i na koniec, fotka obu dziewczyn musi być. B)


Mam nadzieje, że się podobało. ^^ 

Ciao!

niedziela, 12 października 2014

Lazy Sunday and sheep.

Hey!
Siedzę w łóżku, pod ciepłym kocykiem, a na stoliku obok stoi ciepła herbata z cytryną i miodem. Na kolanach spoczywa gruby tom opowieści Edgara Allana Poego, w tle cicha, spokojna muzyka. Czego chcieć więcej w taki smutny, senny dzień? Ja nie potrzebuje niczego... 
Na chwilę oderwałam się od tego i usiadłam przed aparatem, biorąc do rąk Alice... Biedna, goła, łysa na szafce leżała i się kurzyła. Nie można tak, więc trochę przywróciłam ją do życia i porobiłam jej zdjęcia. Leniwe zdjęcia. Leniwe, tak jak dzisiejszy dzień. 


W piątek od razu po powrocie ze szkoły zajrzałam do skrzynki. Okazało się, że znajduje się tam avizo... Bardzo się ucieszyłam, ponieważ czekałam na obitsu dla Ciel już dwa tygodnie... Było zapisane na mojego brata, czyli wszystko się zgadzało- on mi zamawiał, więc na niego. Zadowolona wieczorem poszłam na pocztę by odebrać paczkę... i wtedy okazało się, że to jednak nie jest wyczekiwana paczka, tylko płyta którą zamówił mój brat... Rozczarowanie było duże, ale tak już jest gdy człowiek się na coś nastawi....



Z obitsu Alice współpracuje mi się świetnie. Główkę udało mi się w miarę usztywnić i już prawie się nie gibie. Jedynie delikatnie w przód, tył, ale nie jest to jakieś utrudnienie przy robieniu zdjęć. 



 Pa!

niedziela, 5 października 2014

Obitsu time...! *-*

Yo!
Jak już wiecie, lub nie- doszło do mnie pierwsze zamówienie z mimiwoo...! Obistu dla mojej All... :) 
Już od wczoraj jest założone. Ale ja się narobiłam by ściąć tego neck pega.. >,< Jest straszliwie twardy! A jak już przekroiłam, okazało się, że jest jeszcze trochę za gruby. Byłam wtedy naprawdę zła, ale na szczęście udało mi się doprowadzić go do odpowiedniego stanu za pomocą pilnika. I gdy już myślałam, że wszystko będzie super, pięknie okazało się, że główka straszliwie się gibie. :d Nie wiem jak temu zaradzić... ;-; Owinęłam neck pega taśmą izolacyjną (jak doradziło mi parę osób) i nic nie lepiej... Może robię coś źle..?
Chce mi ktoś dokładnie to wytłumaczyć? ;/ Byłam bym ogrooomnie wdzięczna, ponieważ tak gibiąca się główka to ogromne utrudnienie podczas robienia zdjęć.  

Hmm... wiele razy słyszałam, że szczoteczki do włosów są idealne do czesania wigów dyniek. Ja do tej pory czesałam je małymi szczotkami po barbie lub tangle teezerem... i powiem szczerze nigdy nie mogłam do końca ogarnąć ich włosów. Zawsze jakieś sterczały itp. Ale kupiłam zwykłą szczoteczkę do zębów (bo za nic nie użyłabym do włosków moich dam tej mojej)... i powiem szczerze. Efekt jest świetny. Nie wyrywa włosów, ładnie je rozczesuje i układa... nie ma czegoś takiego, że pojedyncze włoski sterczą na wszystkie strony świata... :)

I macie tu łysą, gołą All, ale na obitsu. Jej pierwsze, chwiejne kroki na nowym ciałku.... Zdjęcia z wczoraj. :>


- Obitsu jest super! 





ŁYSOL MÓJ KOCHANY.... <3


- Dziękuję Ci za te parę miesięcy...
- Czyli już mnie nie kochasz...? Chlip....
- Kocham noo... ale obitsu jest bardziej stabilne.
- I co..? Teraz mnie wyrzucisz..?
- Nie... Zamieszkasz sobie w szafce.
- Ufff....


P.S.
All znów w starych oczkach. :) Właśnie ją skręciłam.

Bye

piątek, 3 października 2014

Ciel and Lie...

Yo ! 
Piątek, wreszcie piątek. Zebrałam się i obolała siadłam do komputera. Tak się składa, że wczoraj będąc na koniach spadłam i troszkę się obiłam. Ale żyję- puki co. Ogólnie ostatnio jestem wykończona i na nic nie mam chęci, na pisanie również... To chyba przez tą szkołę... D:
A jak tam u was dziewczyny..? 
Jak wam tam idzie w szkole?
 Mam nadzieję, że same pozytywne odpowiedzi przeczytam... :)

 Wczoraj gdy wieczorem wróciłam po męczącym dniu do domu czekała na mnie bardzo miła paczka, która poprawiła mi humor. A w niej co? Obitsu i łapki dla All. Jestem w nim po prostu zakochana. Te możliwości, nowe pozy i te śliczne proporcje ciałka... Szczególnie podobają mi się dłonie od obitsu... są takie urocze... ^^ 
Jest tylko jeden maleńki problem. Nie założyłam nowego ciałka jeszcze na Alice, ponieważ tak się składa, że nie wiem czym mogę skrócić neck pega ( tak się to pisze? ). I tu proszę was o pomoc. Czyyym?  ;-;

I dziś trochę zaległych zdjęć z meet'u... Tym razem Lie będzie towarzyszyła Lie... 
Nie krzyczcie za te zdjęcia, ale tak jakoś mnie naszło w pewnym momencie. xD



Ciel: Hey!
Lie: Cześć!
C: Jestem Ciel, a Ty?
L: Lie, miło mi.


BUUM!

L: Uważaj!


L: I dostałam nowe włoski. Ale ona mówi, że będę musiała je później oddać...
C: Ta... Ci duzi już tacy są.



C: Patrz! Tam jest serducho!
L: Gdzie?
C: No ta chmura. Taam...

Trochę później...





i.....


*cmok*


-------- 
:3


To nas otaczało... :)



Luna. :)



Bye!