Heyo wszystkim!
Piszę do Was niestety chora...
Okropne choróbsko zaczęło brać mnie już kilka dni temu, a mianowicie we wtorek. Myślałam, że dam radę chodzić do szkoły ale w środę już do końca się rozłożyłam i wylądowałam w łóżku. Z jednej strony chorowanie jest fajne... Łóżko, laptop, ciepła herbatka, książki. Jednak te tony chusteczek, gorączka, zaległości w szkole itp. są naprawdę okropne. ;W; Naprawdę nie lubię być chora, jak chyba wszyscy.
Dziś jednak czuję się dużo lepiej niż przez wcześniejsze dni i wreszcie odzyskałam głos, który ostatnio postanowił sobie wziąć wolne. Więc jest serio okey. A, że już jest dobrze to głupio było by nie dodać czegoś na bloga.
Więc piszę, dodaję, chorą notkę z chorą Ciel. ;)
Zapraszam na zdjęcia.
Mój kochany blond potworek... <3
Ciao!